niedziela, 30 sierpnia 2015

Rozdział 28

Nadszedł czas pakowania. Nawet nie mam pojęcia gdzie dokładnie jedziemy , ale to mnie nie interesuje, ważne jest to , że wszystko powoli zaczyna się układać. Tata Jessici dochodzi do zdrowia, między mną a Natanem raczej może być już tylko lepiej , Karolina się zakochała, choć nie sadziłam , że to możliwe, no a ja znalazłam swojego księcia z bajki i zamierzam z nim spędzić cały tydzień.
- Do zobaczenia jutro. Kocham cię .- powiedział blondyn przyciągając mnie do siebie .
- Nie możesz zostać na noc ? - poruszyłam brwiami .
- Czekałem aż zaproponujesz - uśmiechnął się znacząco przygryzając płatek mojego ucha .
- Głupek ! - zaśmiałam się - Wiesz ...- zaczęłam mówić , ale chłopak pociągnął mnie za rękę, usiadł na łóżku, a mnie posadził na swoich kolanach - Cieszę się, że  Louis i Liam wymyślili ten wyjazd, szkoda tylko , że on sam na tym ucierpi.
- Kto ? - zdziwił sie.
- Louis , w końcu wszyscy jedziemy w parach , a on bez Eleanor .
- Ostatnio nie jest między nimi najlepiej , przyda im się chwila wytchnienia i będzie w porządku , ta dwójka nie potrafi bez siebie żyć - posłał mi uśmiech - A poza tym nie on jeden jedzie jako samotnik. Harry i Karolina też . - uśmiechnęłam się na wspomnienie o tej dwójce.
- Właściwie to nie - poruszyłam brwiami ze śmiechem.
- Jak to ? Czyżbym nie wiedział o czymś ? - zaczął mnie łaskotać .
- Raczej jadą jako ukryta para tylko ciii- przyłożyłam mu palec wskazujący do ust , a następnie delikatnie musnęłam jego wargi .
***
- Koniec spania czas wstawania ! - usłyszałam krzyki a następnie poczułam turbulencje , otworzyłam oczy i zauważyłam Natana i Louisa skaczących po moim łóżku .
- Wypad , bo się wkurzę ! - wydarłam się i dopiero po momencie zorientowałam się, że obok mnie smacznie chrapie sobie Niall . - Obudzicie go.
- Wątpię . Obudzenie go jest czasami tak samo trudne jak i wyżywienie - westchnął Tomlinson na co oboje zaczęli się śmiać.
- A wy co jeszcze nie gotowi ?- w progu stanął Zayn .
- Jak widać nie ! Wypad wszyscy z mojego pokoju pacany!
- Dokładnie ! - przytaknął Malik .
- To samo tyczy się ciebie Zaynuś - uśmiechnęłam się sztucznie.
- Przykro mi , ale musimy wykorzystać okazję - poruszył brwiami - Długo nie współpracowaliśmy - wyszczerzył się, a ja od razu zrozumiałam co ma na myśli.
- Dobra chłopaki mówię poważnie... wyłazić, za 20 minut będziemy z Niallem gotowi.-powiedziałam wyciągając dwójkę skaczących po łóżku bachorów za drzwi .
- A Zayn ? - oburzył się Nartan .
- Zostaje . - przewróciłam oczami .
- A i powiedzcie wszystkim, że jakkolwiek będzie wyglądał Niall macie udawać, że wszystko z nim okej zrozumiano . ? - rozkazał brunet.
- Się wie - oboje się wyszczerzyli po czym odeszli.

Znalezione obrazy dla zapytania letni zestaw ubrańDałam Malikowi mazak , a ten zaczął rysować blondynowi po twarzy, ja w obawie, że swoim głośnym śmiechem obudzę ukochanego poszłam do łazienki się szykować . Wzięłam ze sobą tęczowe spodenki, błękitną koszulę i vansy w tym samym kolorze, wychodzą z szafki zgarnęłam jeszcze okulary przeciwsłoneczne i byłam już gotowa.
- Ooo już wstałeś - próbowałam powstrzymać śmiech.
- Tsaa, co tu robił Zayn ?
- Przyszedł zawołać nas na śniadanie - skłamałam .
- Śniadanie powiadasz ? - poruszył brwiami - Możesz iść, odświeżę się tylko trochę i też zejdę na dół.
- Mmm nie , pachniesz cudownie , nie potrzebujesz prysznica .- udawałam , że zatracam się w jego zapachu choć po części to była prawda, bo na prawdę musiał używać drogich i po prostu genialnych perfum.
- Okej , w takim razie pójdę się ubrać .
- Nie ! - zaprotestowałam zbyt gwałtownie- Pozwól, że ja to zrobię - poruszyłam brwiami całując zarys jego szczęki .
- Co się z tobą dzieje ?
- Po prostu cię kocham - wzruszyłam ramionami i po chwili wybuchłam śmiechem.- Wiesz... tak się zastanawiałam  i sądzę, że pasowały by ci wąsy i okulary w przyszłości , szczególnie takie okrągłe jak noszą ci wszyscy psychiczni naukowcy z horrorów. - zakpiłam.
- Nie wiem o co chodzi , ale zachowujesz się dziwnie - wzruszył ramionami , podążając w stronę łazienki , nie mogłam dopuścić, żeby zobaczył swoją twarz, dlatego złapałam go za rękę i zatrzymałam . Z fotela wzięłam jego koszulkę i zaczęłam naciągać mu ją przez głowę.
- Podoba mi się , możesz robić tak częściej - poruszył brwiami.
- Nie przyzwyczajaj się misiaczku - przygryzłam dolną wargę .
Wzięłam jego spodnie, podałam mu je , a kiedy już wsunął je na nogi zaczęłam zapinać guzik .
- Chodźmy - splotłam nasze palce i pociągnęłam go za soba na dół .
- Możemy się jeszcze zawrócić , zdjąć ubrania... - zaczął , ale mu przerwałam .
- Nie tym razem - puściłam mu oczko ciągnąc go do kuchni.
Wszyscy aktualnie zgromadzeni na nasz widok wybuchli śmiechem .
- A wam co odwala ? -burknął Horan.
- Śmieją się ze mnie , miałam dziś rano mały wypadek na schodach, który był nieco komiczny, nie zwracaj na nich uwagi - wytłumaczyłam.
- Okej - wzruszył ramionami .
***
Wynajętym  busem ruszyliśmy w drogę , po jakichś dwóch godzinach poczułam się zmęczona , a kiedy się obudziłam byliśmy już na miejscu . Na zewnątrz panował mrok , a więc zapewne było już dość późno . Chłopcy poszli załatwić nam pokoje , a ja w tym czasie rozglądałam się po miejscu .Było pięknie, Wszędzie tyle zieleni , miejsce na ognisko , a kiedy weszło się na wzgórze, daleko w oddali była niewielka plaża .
- Okey , mamy 5 pokoi, a więc musimy się jakoś podzielić .
- Louis , Harry i Karolina w jednym , a reszta w parach .
- To nie sprawiedliwe ! - oburzył się Harry .
- Ja tam nie narzekam, dla mnie może być, jeśli ci coś nie pasuje , to wypad, jakoś bez ciebie  z Louisem sobie poradzimy .- powiedziała wściekła Karolina . Czyżby podczas snu coś mnie ominęło?
- No i dobrze , tak właśnie zrobię ... - oburzył się.- Kto mnie przygarnie ? - zapytał na co wszyscy powoli zaczęli się wycofywać .- Ejj no co z wami ? Zayn brachu ? - zwrócił się do Malika.
- Sorry stary , zbyt mało miejsca dla trójki - wzruszył niewinnie ramionami.
- Liam ? - przeszywał wzrokiem przyjaciela .
- Przykro mi . - posłał mu smutny wyraz twarzy .
- Natan , Jessica ?
- Chcemy nacieszyć się sobą , sory stary .
- Niall tylko wy mi zostaliście , poratujcie.- Blondyn już chciał zaprzeczyć, ale mu przerwałam .
- Okej , idziesz z nami - powiedziałam , na co od razu zostałam zamknięta w żelaznym uścisku .
- Znalazłem nową przyjaciółkę , jebcie się wszyscy - pokazał fucka i poszedł w kierunku wyznaczonego dla nas pokoju .
- Czemu go przygarnęłaś ? - rzucił mi złowrogie spojrzenie Niall .
- Nie dramatyzuj, gdzieś się musiał podziać .
- Tylko czemu akurat z nami ? - wymamrotał .
- Bo zrobiło mi się go żal . - wzruszyłam niewinnie ramionami.
- Jesteś zbyt dobra - cmoknął mnie w policzek , objął ramieniem i poprowadził do pokoju .
- O jesteście to dobrze, bo mi się nudzi - rozpromienił się Harry .
- I co w związku z tym ? - rzekł Niall .
- Pogramy w monopoly , muszę się odstresować . - powiedział rozradowany.
- Udanego wypoczynku kotku ...- szepnął z ironią Niall na co trzasnęłam go łokciem w żebro .
- Będzie udany - rzuciłam mu złowrogie spojrzenie .- Tak się składa że uwielbiam grać w Monopoly- uśmiechnęłam się sztucznie do Nialla .
Próbowałam udowodnić chłopakowi, że podjęłam dobrą decyzję, choć sama w to wątpiłam już po pierwszej godzinie , kiedy gra została przerwana i mając nadzieję , że w końcu będziemy mogli pójść spać , to Harry zażyczył sobie rozpakowywania i przez najbliższe dwie godziny układał swoje ubrania według odpowiednich kolorów ... koszmar...
- Okej skończyłem , możemy iść spać ! Ja na łóżku wy na podłodze - powiedział z uśmiechem .
- No chyba nie ...- wkurzył się Niall .
- W takim razie , nie wiem jak wy ale ja śpię na łóżku , możecie dołączyć - poruszył brwiami i rzucił się na wielkie łóżko .
- Harry wypad ! - krzyknął Niall.
- Coś mówiłeś , bo nie słyszę ? - udał nieporuszonoego Loczek .
- Okej ,niech będzie . śpisz na łóżku - powiedziałam .
- Nie Majka , nie będziemy mu odpuszczać  to nasz pokój , jak mu się coś nie podoba może wyjść . - syknął Horan .
- Spokojnie kochanie - objęłam go - Coś wymyślę . Daj mi chwilkę . Tylko błagam nie kłóćcie się . okej ?
- Okej - przewrócił oczami Niall, ale na szczęście się uspokoił . Szybko zbiegłam na dół , a następnie wyszłam z domku . Pobiegłam do pobliskiego , sąsiadującego z nami i zapukałam .
- Tak ? - powiedziała zaspana dziewczyna .
- Przepraszam, że budzę . Jestem Majka - wyciągnęłam ku niej dłoń .
- Angela - przedstawiła się .
- Mam problem, nieproszony lokator i nie mamy gdzie go umiejscowić , a właściwie to siebie , bo okupuje nasze łóżko , nie wiesz może gdzie mogę znaleźć osobę wynajmującą nasze domki , bo potrzebuję jakiegoś zapasowego materaca.
- Ta kobieta przyjeżdża i sprawdza czy wszystko w porządku zazwyczaj rano , ale tak się składa, że mamy pompowany materac , możemy pożyczyć . - powiedziała po czym po chwili wróciła z pudłem w którym znajdował się materac.
- Jejku , ratujesz mi życie , już się bałam, że się pozabijają w tym pokoju .
- Spoko, pewnie się jeszcze spotkamy, do zobaczenia.
- Pa . - rzuciłam , a gdy tylko dziewczyna zniknęła za framugą drzwi od razu poszłam do naszego domku . Wbiegłam szybko po schodach , a już z dala słychać było kłótnię .
- Spokojnie chłopcy . Już jest okej , mam materac ! - powiedziałam zdyszana.
- Miłego pompowania - rzucił Harry nakrywając się kołdrą na glowę .
- Trzymaj mnie , bo go zabiję .
- Ejejej , kochanie . Idź się czegoś napij, daj mi 5 minut załatwię to . - szepnęłam do niego .
- Okej , niech będzie , może to dobry pomysł bo w innym wypadku zaraz dojdzie do rękoczynów - powiedział zmierzając w stronę drzwi .
- E Niall ? - powiedział Styles.
- Co ? - warknął
- Gówienko 1 do 0 - wypiął mu jezyk , Niall już miał podejść , ale przeszyłam go błagalnym wzrokiem, na co on tylko przewrócił oczami i wyszedł.
- Okej - wskoczyłam na łóżko - O co chodzi ?
- O nic - wzruszył ramionami.
- Nie udawaj Harry . Mów  !
- Zamierzam wkurzyć was do tego stopnia , żebyście wyrzucili mnie z pokoju. Idzie mi całkiem nieźle, Horanek dostaje białej goraczki.
- Ale dlaczego ?
- Nie ważne  ...- wzruszył ramionami.
- Aha ! Już rozumiem ! Jesteś zazdrosny o Karolę i chcesz wrócić do ich pokoju .
- Skąd wiesz ?
- Wiem o was , ale spokojnie to pozostanie tajemnicą tylko wiesz, myślałam , że to raczej ty się jej podobasz, a nie ona ci .
- Bo początkowo to miał być jeden numerek , ale nie potrafię przestać o niej myśleć ... i muszę ją zdobyć, a to , że ona jest tam teraz z Louisem a ja tu nie ułatwia sprawy .
- Okej , Chodź . - ponagliłam go . - I zabieraj walizki bo już tu nie wrócisz - zaśmiałam się na co na jego twarzy od razu zagościł usmiech .  Z impetem otworzyłam drzwi pokoju w którym spali Louis i Karolina. Zdziwieniem był fakt , że Lou na podłodze.
 - Co się dzieje?  - przetarła oczy Karolina
- Zabierajcie mi go z naszego pokoju a , miarka się przebrała . Mam dość to wasz współlokator i wy się z nim męczcie . Nie interesuje mnie to , że się nie dogadujecie. Ma zostać tutaj , ale już ! - wydarłam się .
- Okej niech będzie , tylko ciiii - dziewczyna przyłożyła palec do ust.
- Tyle ? Żadnych protestow ? - zdziwiłam się .
- Nie, chodź Hazza , przepraszam za to wcześniej - pociągnęła go do siebie dziewczyna .
- Dziękuję - wyczytałam z ruchu ust Harrego, któremu teraz malował się banan na twarzy . Zaśmiałam się i wyszłam.
W pokoju nadal nie było Nialla. Wzięłam więc z walizki , szampon, płyn do kąpieli i ręcznik i poszłam pod prysznic . Zdjęłam ubrania, odkręciłam ciepłą wodę pozwalając, aby spływała po moim ciele, a następnie wcierałam w nie płyn o zapachu brzoskwiniowym . Umyłam włosy . Spłukałam całe ciało i wyszłam owijając się ręcznikiem, drugiego użyłam do wytarcia włosów. Dokładnie je wyczesałam, przypominając sobie o tym , że nie wzięłam szczoteczki ani pasty ruszyłam do pokoju .
- Gdzie ten pacan ? - burknął Niall odwrócony do mnie plecami. Po cichu podeszłam do niego złapałam za ramię sprawiając , że odwrócił się w moją stronę.
- Nie ma i nie będzie, okupuje teraz inny pokój . - na jego twarzy zagościł uśmiech .
- Jesteś aniołem , nie wiem jak ci się udało go stąd wykurzyć - pocałował mnie w policzek, już miałam podejść do walizki , kiedy Horan złapał mnie za nadgarstek przyciągnął do siebie , a już po chwili oboje zatraciliśmy się w namiętnym pocałunku . Chłopak pchnął mnie na łóżko , a sam wylądował nade mną. Szybko uporałam się z jego koszulką i już przymierzałam się do ściągnięcia jego spodni , kiedy ten momentalnie wstał i z uśmiechem nałożył na siebie koszulkę oraz zapiął spodnie.
-Ej co jest ? - oburzyłam się.
- Wiesz złotko, nie czuję się wystarczająco atrakcyjny z tym . - wskazał palcem na nadal pomalowaną twarz, a następnie wyszedł z pokoju zostawiając mnie w kompletnym osłupieniu .
Umyłam zęby tak jak zamierzałam poprzednio, następnie nałożyłam piżamę , a kiedy wychodząc z łazienki nadal nie zauważyłam Nialla zeszłam na dół go poszukać. Zastałam go w kuchni zajadającego jakieś przekąski.
- Zamierzasz wrócić do pokoju, czy całą noc będziesz się tym obżerał?
- Stawiam na to drugie - powiedział przeżuwając równocześnie coś w buzi.
- Nawet nie mam zamiaru cię przepraszać , bo to były tylko żarty, ale ty oczywiście zachowujesz się jak pięcioletnie dziecko i prawie co płaczesz bo ktoś sobie z ciebie zażartował.
-Cały dzień ludzie patrzyli na mnie jak na idiotę bo tobie i Zaynowi zachciało się pobawić ! To ty zachowujesz się jak dziecko z tymi waszymi głupimi rozrywkami.Pora chyba dorosnąć .- podniósł nieco głos.
- Może powinieneś znaleźć sobie dojrzalszą dziewczynę , a nie próbować zmieniać mnie! - krzyknęłam .
- Może - wzruszył tylko ramionami nawet na mnie nie patrząc.
- Na co czekasz , masz swoich fanek na pęczki, zaczynaj już dziś, od dziecinnej małolaty masz już spokój . - rzuciłam odwracając się na pięcie i natychmiast wychodząc, aby blondyn nie widział moich łez , nie chciałam pokazać mu że jestem słaba.
- Co wy się tak drzecie ? - napotkałam na schodach zaspanego Zayna.
Ignorując jego pytanie po prostu bez słowa ruszyłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i po prostu zaczęłam wypłakiwać się w poduszkę.
____________________________________________________________
Z góry przepraszam za jakiekolwiek błędy.
Dziękuję za ostatnie motywujące komentarze, kocham was :*
Oczywiście proszę o opinie w postaci komentarzy ^^ Ja osobiście uważam ten rozdział za średni, nie jest totalną klapą, ale też niczym szczególnie dobrym, no ale opinię pozostawiam wam.
Chcę również poinformować, że z tego co sobie wyliczyłam zostaje nam jakieś 10 - 12 rozdziałów do końca, mam nadzieję, że wytrzymacie jeszcze tyle ze mną . ;p
Do następnego pysiaczki <3333

5 komentarzy:

  1. CO?! Mam ochotę płakać po końcówce... Coś ty narobiła?! Jakim cudem oni się pokłócili?! Przecież jeszcze chwile wcześniej wszystko było ok! Chyba mam ochotę zabić Horana, w tym momencie! Nie wierzę, że to zrobiłaś i mam nadzieję, że to naprawisz. Inaczej do ciebie przyjdę (szczegół, że nie wiem gdzie mieszkasz) :D
    Jak widzisz po mojej opinii po wyżej rozdział jest świetny ;) Mam nadzieję, że chodź trochę natchnęłam cię do pisania :D
    zaczynam nowego bloga, jeśli masz czas i chęci wpadnij:
    http://savemey.blogspot.com/
    Pozdrawiam i życzę dużo weny! ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, postaram się coś zrobić z tą nieszczęsną sprzeczką państwa Horan , no ale jeszcze zobaczymy jak to będzie , no i już się zabieram za obczajanie twojego nowego bloga <3

      Usuń
  2. Zgadzam się z komentarzem wyżej... Coś ty dziewczyno najlepszego narobiła?! Jak to możliwe, że Niall i Majka się pokłócili?! A w ogóle ostatnio mam takie wrażenie, że oni nic nie robią tylko co chwilę się kłócą i godzą.... Rozdział dla mnie bardzo emocjonujący i powiem, że przy kłótni Hazzy i Nialla uśmiechałam się sama do siebie i nawet nie wiem czemu i oczywiście cudownie, że Karolcia się pogodziła z Harrym. Co prawda na śpiocha, bo na śpiocha, ale się liczy. ♡.♡
    Rozdział podoba mi się niemożliwi, bo jest extra i oczywiście, że wytrzymamy tyle rozdziałów do końca, a potem będziemy prosić o więcej, może czegoś nowego <3 Czekam na next kochana i mam nadzieję, że naprawisz tę wstrętną kłótnię. :-(
    Pozdrawiam i dużo słońca ślę ♡, bo jutro ostatni dzień wolności. Niestety... :'(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam czytać twoje komentarze kochana <3 Od razu nabieram chęci do pisania :*
      Ja również pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Od razu przepraszam za długą nie obecność na twoim blogu ;* długo mnie nie było, a strasznie dużo mam na głowie i jestem wiecznie zakręcona :D rozdział cudowny tylko mam tak wielką ochotę cię udusić za tą końcówkę...XD hahah czekam nn ^^ pozdrawiam ✌

    OdpowiedzUsuń