czwartek, 3 września 2015

Rozdział 29

- Jedziemy na plażę ! Wstawaj ! - usłyszałam głos Natana .
- Nigdzie nie jadę ! - zakryłam twarz poduszką.
- Chodzi o Nialla tak ?
- Tak . Nie mam ochoty go widzieć, a więc wy sobie jedźcie a ja zostanę, może trochę posprzątam, ewentualnie przeleżę cały dzień- westchnęłam.
- Wiesz jak to się nazywa . ? Uciekanie od problemów, ale niech ci będzie. Masz czas do wieczora na użalanie się nad sobą a później, czy tego chcesz czy nie, wyciągnę cię do klubu siłą - powiedział cmokając mnie w policzek.
 Czułam, że znowu się do siebie zbliżamy przez co choć na moment na mojej twarzy rozpromienił się uśmiech.
- Bawcie się dobrze. - westchnęłam cicho.
Upewniając się, że wszyscy wyszli, zeszłam na dół do kuchni i przyrządziłam sobie płatki na mleku , włączyłam telewizor i konsumując moje śniadanie zaczęłam równocześnie oglądać jeden ze starych odcinków Pamiętników wampirów . Nim się obejrzałam okazało się, że jest już dość późno i wszyscy powinni zaraz wrócić , a więc podniosłam swój tyłek z kanapy i zaczęłam sprzątać bałagan, który w około siebie zrobiłam.
Nałożyłam  dres i wyszłam z domku. Zaczęłam przechadzać się po okolicy, a kiedy miałam już dość, usiadłam przy jednym z drzew. Do uszu wsadziłam słuchawki i zatopiłam się w płynącej muzyce, kiedy nagle przed oczami przemknęła mi jakaś postać . Natychmiast zerwałam się na równe nogi, wyciągnęłam słuchawki i spojrzałam w tamtą stronę. Była to zdecydowanie długowłosa dziewczyna, która przed kimś uciekała , spojrzałam więc w drugą stronę i ujrzałam w oddali postać, która za nią szła . Ta dwójka najwyraźniej mnie nie widziała. Podstawiłam mężczyźnie, który za nią szedł nogę, a następnie go obezwładniłam .
- Wszystko okej ? - zapytałam.
- Umm tak, to mój chłopak - speszyła się , ja natomiast spojrzałam na mężczyznę, który leżał na ziemi i aż kipiał ze złości . Podałam mu rękę aby mógł wstać.
-Przepraszam , jest ciemno, a ona przed tobą uciekała , myślałam że chcesz jej coś zrobić. - zaczęłam tłumaczyć.
- Okej . Tak dla jasności . Gdyby nie to, że mnie zaskoczyłaś, to nie dałbym się powalić dziewczynie.
- Nie no jasne, jasne - zaśmiałam się.
- My to się właściwie znamy . Wczoraj wieczorem byłaś u nas po materac.- wtrąciła z tego co pamiętam Angela.
- Ahh tak. Miło mi cię znowu widzieć. No i nie chciałam zrobić twojemu chłopakowi krzywdy . Sorry- skrzywiłam się.
- Zasłużył sobie. - zaśmiała się .
- Tsaa niby za co ? - wzburzył się brunet. Ja jednak dalej nie wnikałam w ich wymianę zdań. Pożegnałam się z nimi i ruszyłam do domku.
- Gdzie byłaś ?  - usłyszałam za plecami głos blondyna.
- Nie twój interes. - burknęłam odchodząc.
- Martwiliśmy się. Jest już późno. - wtrącił Natan.
- Niepotrzebnie . Jak widzisz przyjacielu żyję. Nikt mnie nie pobił , zabił , zakopał , przeciął piłą, porwał uwięził , porąbał ... - zaczęłam wymieniać, ale moje czarne myśli przerwał Zayn.
- Ejej starczy, fuuu - skrzywił się na moje wcześniejsze słowa.- Skoro już jesteś to idziemy wszyscy do klubu.
- Nie mam ochoty.- westchnęłam kierując się do swojego pokoju.
- O nie ! Idziesz i koniec ! Dziewczyny szykują się na górze . Raz dwa do nich ! - rozkazał Natan.
- Dzisiaj swoje smutki olewa rodzina. Maja idziesz ze mną.- westchnął Tommo niemal wyciągając mnie z domu - Wy bawcie się sobie bez nas.- powiedział na odchodne .
- A tobie co ? - zapytałam.
- Właśnie mój związek zakończył się przez kłótnię telefoniczną. Muszę się zachlać ! - wyjaśnił.
- Nie mogłeś wziąć Liama albo Zayna ?
- Wam z Niallem tez się nie układa, a więc uznałem , że jesteś w tej sytuacji odpowiednia.
- Masz rację , musimy się zachlać - - westchnęłam . Potrzebowałam odskoczni , zapomniena.To właśnie zrobiliśmy .Nakupiliśmy hektolitry alkoholu. Poszliśmy na jakąś cichą polanę- bezpieczne miejsce jeśli po pijaku strzeli nam coś do głowy, zaczęliśmy pić i wyżalać się.
- O co poszło z El?
- O jej byłego, urządzałem jakieś chore sceny zazdrości aż w końcu mnie zostawiła.- wypuścił powietrze z ust, po czym upił łyk piwa.
- Louis , uważasz że jestem dziecinna ?
- Nie masz jeszcze pełnych 18 lat , jaka masz być? Jesteś jeszcze dzidziusiem .- zaczął gadać wstawiony.
- Czyli Niall miał rację. - westchnęłam ..- Udowodnię mu, że potrafię być dojrzała - zaczęłam mówić bardziej do siebie niż do Tomlinsona, następnie wzniosłam butelkę ku górze i zaczęłam sączyć alkohol.
Można powiedzieć, że film urwał mi się bardzo szybko. Obudziłam się poprzez dziwne dźwięki i szelesty uświadamiając sobie, że leżę na trawie pod gołym niebem, a w około mnie jest masa pustych butelek, dodatkowo głowa boli mnie niemiłosiernie. Próbowałam się podnieść jednak po ciężkiej próbie ponownie wróciłam do pozycji leżącej.
- I pomyśleć , że własny brat doprowadził mnie do takiego stanu - burknęłam.
- O kurcze, trzeba to powtórzyć - usłyszałam zachrypnięty głos Louisa.
Nagle nasze telefony zaczęły się rozbrzmiewać, przez co po prostu prawie wybuchła mi głowa.
- Co ? - Louis odebrał swój , ja natomiast odrzuciłam połączenie od Karoliny- Urządziliśmy sobie melanżyk pod gwiazdami. Wrócimy ? Nie wiem może dziś, jutro albo wcale . Jest mi tu dobrze . Co ? Eleanor jest i chce mnie widzieć. Zaraz będziemy ! - rozłączył się.- Szybko, szybko zwijamy się.
- Nie ... błagam miej litość.- załkałam.
- Maja szybko .Eleanor jest u nich, chce ze mną pogadać . - rozentuzjazmował się.
- Okej , okej . W końcu co cię obchodzi to, że moja głowa zaraz wybuchnie . Musisz ratować swój związek - zaczęłam się żalić.
- Dokładnie tak ! - pociągnął mnie za sobą za nadgarstek. Okazało się, że tak naprawdę zabalowaliśmy dosłownie 100 metrów od naszego domku i już po chwili mogłam nafaszerować się tuzinem tabletek przeciwbólowych.
- Majka, możesz mi do cholery powiedzieć co ty odpierdalasz ?Martwię się o ciebie całą noc.- obok mnie pojawił się Niall .
- Nie było potrzeby kochanie- spojrzałam na niego  i ruszyłam  na górę. Wzięłam prysznic, a następnie owinięta w ręczniki poszłam do pokoju Karoliny i Harrego gdzie właśnie ich zastałam w niezręcznej pozycji.
- Spoko kontynujcie , potrzebuję tylko jakichś bardziej poważnych ciuchów - zaczęłam przerzucać po kolei ubrania mojej przyjaciółki na co ci tylko zdezorientowani siedzieli przyglądając mi się .- Pożyczę to - wskazałam na ubrania trzymane w ręku i wyszłam . Ubrałam się w białą dopasowaną sukienkę i czarne szpilki a następne zeszłam na dół.
- Boże Majka , co ci jest ? - usłyszałam głos Perrie.
- Postanowiłam wydorośleć. - westchnęłam zasiadając przy stole kuchennym i sącząc czyjąś herbatę stojącą przede mną.
- Czemu się tak ubrałaś?
- A dlaczego nie ? Kobiety się tak ubierają , a zazwyczaj mężyczyźni to doceniają choć w twoim przypadku raczej jest odwrotnie.
- Umm nie no oczywiście, że to doceniam- wciągnął głęboko powietrze .- Umm chyba musimy szczerze pogadać . Chodź pojedziemy na jakiś obiad na miasto.
- Niech będzie - westchnęłam .
***
- Co zamawiasz?
- Myślałam że, to mężczyzna wybiera za kobietę aby ją zaskoczyć , no ale mniejsza o to, dla mnie niech będzie łosoś w sosie tatarskim.
- Co ? Przecież ty nie jadasz takich rzeczy . Wolisz zwykłe paluszki rybne - oburzył sie.
- Jesteśmy w restauracji Niall. - upomniałam go .
- W sumie jak chcesz. Ja biorę frytki ze stekiem.- wzruszył ramionami.
Nasz posiłek praktycznie zjedliśmy w ciszy po za kilkoma krótkimi dialogami.
Po obiedzie przechodziliśmy przez park, kiedy jakiś pies dosłownie na nas skoczył.
- O ja jaki słodki kundel- zaczał rozczulać się blondyn głaszcząc psa , ja natomiast stałam tylko i czekałam aż ten skończy swoją zabawę ze szczeniakiem.
- Nie chcesz się z nim pobawić , jest świetny - rzucił.
- Nie - odparłam.
Po chwili właścicielka wróciła po swojego pupila.
- Lubisz przecież zwierzęta.
- Lubię.
- To o co chodzi?
- Byliśmy na środku miasta, miałam tarzać się z nim po chodniku ? Po za tym nie chciałam się ubrudzić mam białą sukienkę- wytłumaczyłam.
- Nje poznaję cię Majka wiesz ..- burknął.
- Niby czemu ? Kazałeś mi wydorośleć. Przyznaję, miałeś rację jestem dziecinna, ale próbuję to zmienić . Przestać ubierać się jak szesnastolatka w trampkach dresach i fullcapie, pokazuję się z tobą na mieście jako poważna osoba, a robiłam to tylko dlatego że cię kurwa kocham i nie chcę stracić- po moich policzkach zaczęły spływać łzy .
- Umm Maja kochanie , błagam nie płacz- zaczął głaszcząc mnie po ramieniu .
- Niall zostaw mnie proszę.- odsunęłam się nieco od niego.
- Ale .. - zaczął jednak mu przerwał .
- Po prostu błagam cię , zostaw mnie na razie samą okej ?!
- Maju... - w jego oczach widziałam smutek .
***
- Zayn możesz po mnie przyjechać ? - załkałam.
Malik był jedyną osobą, do której udało mi się dodzwonić.
- Jasne , ale co się dzieje ? Gdzie jest Niall?
- Proszę po prostu przyjedź.
Poinformowałam go o tym gdzie dokładnie jestem i po 20 minutach zmierzaliśmy już w stronę naszego domku.
- Powiesz mi co zrobił Niall ?
- Nie mam ochoty na zwierzenia - burknęłam , chłopak najwyraźniej zrozumiał bo nie wypytywał już o nic przez całą drogę.
Po powrocie od razu zamknęłam się w pokoju i rzuciłam na łóżko.Po jakichś 40 minutach usłyszałam pukanie, próbowałam udawać, że śpię albo coś z tych rzeczy, ale stukanie było coraz bardziej natarczywe.
- Maja... proszę otwórz , pogadajmy.Proszę cię- usłyszałam skruszony głos Nialla.- ostatecznie zdecydowałam się na rozmowę w cztery oczy , wstałam więc i odkluczyłam drzwi.
W progu ujrzałam blondyna z ogromnym bukietem kwiatów i pluszakiem w drugiej ręce.
- Umm chciałeś pogadać no więc mów.- starałam się unikać jego wzroku.
-Przepraszam , wiem że jestem kretynem. Kocham cię taką jaka jesteś,, przynajmniej nigdy nie dajesz mi powodów do nudy - uśmiechnął się lekko- I o wiele bardziej podobasz mi się w trmpkach , bluzach i fullcapach .Byłem zły na ciebie i na Zayna przez to, że cały dzień łaziłem z tymi rysunkami na twarzy, przez co z nerwów gadałem głupoty.- zakończył swój monolog.
- Skończyłeś? - westchnęłam .Horan delikatnie kiwnął głową.
- To dla ciebie.- wręczył mi misia i bukiet.- Wybaczysz mi ?
-Nie wiem Niall , muszę pomyśleć.- wciągnęłam głęboko powietrzę, chłopak ze smutną miną zaczął kierować się do wyjścia.
- Niall?
- Tak? - odwrócił głowę w moją stronę.
- Żartuje głupku ! Kupiłeś mi ogromnego pluszaka o jakim zawsze marzyłam, to chyba oczywiste, że już nie jestem zła - rozentuzjazmowałam się rzucając mu się na szyje i namiętnie całując.
- Zdecydowanie jesteś dziecinna, ale taką cię najbardziej kocham - szepnął mi do ucha a następnie objął w pasie i ucałował w policzek .


____________________________________________________________
Hej, hej słoneczka :*
Musiałam dodać nowy rozdział, co prawda jest krótki, ale wyjaśniła się w nim kłótnia między Niallem a Maja, a ja osobiście uwielbiam tą dwójkę jako zgraną parę, w końcu to moje ukochane stworzone przeze mnie dzieciątka <3
Hmmm co tu więcej .. xd AAaaa  no to jak tam u was w szkole, ja osobiście powiem, że tak sobie, mam okropną panią od polskiego i się jej boję ;/
Chcę was również zaprosić do zajrzenia na mojego drugiego bloga gdzie po dłuuugiej przerwie dodałam w końcu rozdział, ale niestety blog ten zostal już zapomniany, a więc muszę go troszeczkę wypromować ;p
http://land-of-idealns.blogspot.com/
Kocham was, do następnego :*

4 komentarze:

  1. Świetny rozdział ;-) cieszę się że Niall i Maja się pogodzili. Nie pomyślałabym że jej brat pozwoli jej się tak upić :-D rozdział wcale nie taki krótki
    Mam nadzieję że niedługo kolejny. Chce dowiedzieć się czy oni będę razem po wakacjach bo ciągle mnie to zastanawia ;-)
    Weny! Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak super, że konflikt zażegnany :D Rozdział choć krótki to bardzo przyjemny w czytaniu. <3 Louis.... Na coś ty zezwolił?! :D Nie spodziewałam się tego po tobie :D Nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału ♡.♡
    A jeśli chodzi i szkołę.... Kiedy zobaczyłam ile mam nauki to prawie się poryczałam :'( Nie wiem jak ja dotrwam do wakacji :/ Ty masz nie fajną panią od polskiego, a ja na pocieszenie powiem, że ja mam od matmy diabła wcielonego.... Dość, że jestem humanistą, to ta baba wredna tego nie rozumie, mimo że zakomunikowałam jej, że jak tylko zdam maturę to wyjeżdżam za granicę i matma będzie mi na c**j potrzebna... :) A się rozgadałam :D
    No nic. Weny i czekam na next ♡ ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! Cudownie piszesz ♥
    Bardzo ciekawa fabuła, będę wpadać tutaj naprawdę często :*
    //Paula :*

    Zapraszam dzisiaj na 4 rozdział :* Pojawi się wieczorem :)
    Adres znasz :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział superowy:) czekam nn^^ wreszcie się pogodzili! ♡ :D już lecę obczaić rozdz. na tamtym blogu;*

    OdpowiedzUsuń