poniedziałek, 16 marca 2015

Rozdział 16

Szliśmy w kierunku mojego domu, weszliśmy na podwórko, a już z daleka usłyszałam krzyki  babci , nadal się do niej nie odzywałam za ostatnią sytuację .
- No nie wierzę , Natan ? Dziecko gdzieś ty się podziewał? - powiedziała kobieta tuląc go na co chłopak tylko słodko się uśmiechnął. Wszyscy we trójkę weszliśmy do domu , poszliśmy na górę , a po chwili babcia przyniosła nam dwa kubki gorącej czekolady i jakieś ciastka .
Chwilę z nami posiedziała, ale nie długo , gdyż po jakimś czasie zadzwonił dzwonek do drzwi , a ona była z kimś umówiona, za pewne z jakąś koleżanką . Oznajmiła , że wychodzi i raczej nie wróci na noc.
- Wiesz co najbardziej mnie bolało przez ostatni rok ?- zaczął
- Co ? - zapytałam chrupiąc ciastko
- To , że w moim życiu tyle się działo, poznałem świetną dziewczynę, dostałem w końcu staż w firmie znajomego taty - mówił z podekscytowaniem , jednak za chwilę trochę ściszył głos i dodał - no i miałem wypadek.- postanowiłam udawać, że nic o tym nie wiem.- Ale nie było ciebie.
- Co ?! Jaki wypadek ?
- Ummm rozbiłem się ścigaczem, ale już wszystko jest w porządku - odparł
- Na pewno ?
- Tak , tak znalazł się dawca krwi i teraz jestem w pełni zdrowy , tylko męczy mnie fakt, że lekarz nie chce mi powiedzieć kim była ta osoba.
- Ale po co ci to  wiedzieć ? - próbowałam uciec od tematu
- Chciałbym temu komuś osobiście podziękować, a poza tym udało mi się dowiedzieć od jednej z pielęgniarek, że była to jakaś młoda dziewczyna , blondynka i podobnież chyba jakaś moja znajoma, bo odwiedzała mnie gdy leżałem w śpiączce. Chcę wiedzieć kto to jest.
- A nie lepiej po prostu zamknąć ten rozdział?
- Muszę się tego dowiedzieć.
- Jak sobie chcesz.
-Tęskniłem za tobą wiesz?
- Natan, ale zdajesz sobie sprawę, że to ty to rozjebałeś ? - odłożyłam ciastko i usiadłam na przeciwko chłopaka, gdyż zapowiadała się poważna rozmowa.- Kocham cię  głupku , ale wiesz , że złamałeś mi serce ..
- Wiem i teraz muszę skleić je najtwardszym klejem ! - odparł
- Głupek !! - odparłam po czym rzuciłam  w niego poduszką i tak właśnie rozpoczęła się bitwa

Kiedy już się trochę uspokoiliśmy , usiedliśmy na łóżku , które teraz całe było pokryte białym puchem i wtedy zauważyłam na jego ręku bransoletkę , a właściwie to dwie bransoletki .
- Nadal to masz ? - złapałam go za nadgarstek
- Cały czas, ale jedna przecież należy do ciebie i to ty powinnaś ją mieć  - odparł po czym zdjął jedną i zapiął mi na nadgarstku .



Z szafki wyjęłam album i już po chwilę cieszyliśmy się jak nienormalni, kiedy widzieliśmy jakiekolwiek zdjęcie z naszego  dzieciństwa. Serio byliśmy głupimi dziećmi ..







- Która godzina ? - spytał chłopak , kiedy się już uspokoiliśmy .
- Ummm coś po 19 , ale jak chcesz to mogę ci przygotować łóżko w pokoju gościnnym i możesz przenocować
- Ummm , ale wiesz.. umówiłem się z Jessicą
- Ahh , no okej
- Ale zdecydowanie musicie się poznać to na prawdę bardzo fajna dziewczyna .
- To nas zapoznaj głupku !
- Nie ma sprawy idiotko ! - wypiął mi język
- Zjebus !
- Wieśniara
- Pffff  i kto to mówi
I tak o to zaczęły się nasze wyzwiska , oczywiście to była u nas normalka i wcale nie obrażaliśmy się za takie słowa
- Dobra spadaj już !!
- Okej , nie kochasz mnie to idę - odparł robiąc smutna minkę
- Kocham , kocham , ale Jessica też cię kocha, więc nie każ jej czekać !
- Okej , okej , jutro zadzwonię i powiem jak było.
- Hahha okej tylko ze szczegółami - powiedziałam, po czym oboje zaczęliśmy się śmiać , gdyż miało to nieco dziwny kontekst i jak to on - chłopak , zapewne skojarzył to w nieco zboczony sposób
- Paa - odparł całując mnie w czubek głowy , gdy wyszedł i się odwrócił jeszcze mu pomachałam , zamknęłam drzwi i udałam się do kuchni po coś do jedzenia . Zrobiłam sobie kanapki i udałam się z nimi na górę . Zadzwoniłam do Krystiana
- Oooo ciekawe kto raczył się do mnie odezwać ?  - powiedział chłopak udając obrażonego .
- Ojjj już się nie gniewaj !
- Ah no dobra , twój urok osobisty mi na to nie pozwala - odparł - To co tam u ciebie ?
- Szczerze ..
- Noo?
- Zajebiście ! Na prawdę cieszę się, że tu przyjechałam , poznałam masę zajefajnych ludzi no i pogodziłam się z Natanem . I powoli zaczynam już chyba zapominać o tej dwójce  , chyba  chociaż ich widok nadal przyprawia mnie o mdłości .
- Aj tam nie przejmuj się już tym , na pewno nie jeden tam się za tobą ogląda, a co do Natana to co u niego słychać ?
- Ummm chyba dobrzee, ma dziewczynę , jak na razie cały i zdrowy .
- A no właśnie ten jego wypadek .. całe szczęście , że się wtedy dawca znalazł .
- Mmhmm . A co u Natalii ?
- A o to to możesz zapytać już jej samej - odparł po czym zawołał swoją dziewczynę i już po chwili ta pojawiła się przed ekranem machając do mnie , nasza rozmowa skończyła się na tym , że my zaczęłyśmy plotkować to o ludziach , to o modzie, o nowych trendach i wgl jak to my dziewczyny, a Krystian przez jakiś czas się temu przysłuchiwał, a potem z nudów po prostu poszedł w coś tam pograć na konsoli , a my nadal plotkary gadałyśmy ! Przeciągnęło to się chyba tak z godzinę, albo i dłużej , bo kiedy skończyłyśmy było już po 20 .
Spojrzałam za okno i zauważyłam , że strasznie się rozpadało i już po momencie zaczęło błyskać i można było usłyszeć ciche grzmoty.
 Błagam nie !!
Wszystko tylko nie burza !
Nienawidzę jej , boję się jej to mój największy koszmar !
Nakryłam się kocem na głowę , aby tego nie widzieć , usiadłam na łóżku z nadzieją , że za chwilę to ustanie , jednak było coraz gorzej .
Zadzwoniłabym po kogoś , ale nie chciałam psuć wieczoru zarówno babci jak i Krystianowi , no a Louis chyba nie jest w zbyt dobrym nastroju po tych dzisiejszych żartach , a Harry to już w ogóle foch forever, Zayn i Liam też pewnie spędzają piątkowy wieczór w towarzystwie dziewczyn . Zostaje mi tylko Niall . Zadzwoniłam do niego , ale ten nie odbierał , spróbowałam po raz drugi i usłyszałam w słuchawce jego głos .
-No hej .
- Proszę możesz szybko przyjechać - wymamrotałam przerażona, a kiedy usłyszałam przerażający grzmot to szybko nie czekając na odpowiedź rozłączyłam się i wyłączyłam telefon . Tak , tak jestem przewrażliwiona idiotką, ale ja na prawdę się boję .
Minęło zaledwie pięć minut i już zaczął rozbrzmiewać dzwonek do drzwi, to nie mógł być Niall, bo droga od ich domu do mojego trwa co najmniej 15 minut, nikogo innego się nie spodziewałam , w domu było całkowicie ciemno , no a wyobraźnia zaczęła robić swoje ..
Przed oczami miałam ciemne scenariusze jak z tych wszystkich horrorów, tam też zawsze są burze, ktoś przychodzi do domu , niby się schronić, a potem ten ktoś okazuje się mordercą , o nie ja chce jeszcze żyć !
Nie otworzę tych cholernych drzwi, nie nie mogę !
Dźwięk przestał się wydobywać , odetchnęłam z ulgą jednak po dosłownie kilku sekundach ten ktoś zapukał głośno , starałam się opanować , ale nie potrafiłam .
Dźwięki ustały . Uffff
- Majka idiotko to tylko twoja wyobraźnia ! - zaczęłam sobie powtarzać , kiedy niby zaczęłam słyszeć, że na dole ktoś chodzi
Nieeeee !
To zdecydowanie nie mogła być moja wyobraźnia , bo te kroki się zbliżały ..
Momentalnie wstałam z łóżka , chciałam złapać za coś ciężkiego , ostrego czy jakiegokolwiek czym mogłabym się obronić , ale w pokoju nic takiego nie miałam , a kroki i skrzypienie podłogi było słychać coraz głośniej..
Ktoś zdecydowanie idzie w kierunku mojego pokoju .
Drzwi zaczęły się uchylać , a ja bezradna zaczęłam iść do tyłu jak najdalej od tego cholernego wejścia , ale po kilkunastu szybkich krokach napotkałam ścianę
Ktoś wszedł do ciemnego pokoju
Nie widziałam twarzy , ale ta osoba była ubrana na czarno , a na głowie miała kaptur
Wiedziałam tylko jedno
Tak właśnie ubierają się wszyscy mordercy...


____________________________________________________
Hej , hej :*
Dawno już nie było nowego rozdziału , bardzo was za to przepraszam , ale ta szkoła to normalnie koszmar jest! Ehh.. i jeszcze egzaminy się zbliżają . No ale cóż .. Obiecuję, że się poprawię i rozdziały będą dodawane częściej , oczywiście o ile wena mnie nie opuści
Pozdrawiam.
Do następnego :*




3 komentarze:

  1. Zakończenie jak z kryminału :D Chociaż nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że to ten Natan. Może się mylę, ale on pierwszy przyszedł mi do głowy. :| W praktyce, teraz powinien pojawić się Niall i niczym rycerz na białym koniu uwolnić swoją księżniczkę z nieczystych mocy :D Już nie mogę się doczekać do kolejnego rozdziału <3 No i żeby pojawił się szybciutko to życzę duuuuużżżżooooooo weny <3 ^_^ :-*

    OdpowiedzUsuń
  2. Superowy rozdział! Czekam nn i życzę dużo weny! Rozumiem cię w sprawie szkoły..Normalnie masakra -.-

    OdpowiedzUsuń
  3. No mam nadzieje, ze nie stracisz tej weny bo ten blog jest jednm z m oich ulubionych wiec sie postaraj:) a tak na powaznie swietny rozdział czekam na nexta :D

    OdpowiedzUsuń