piątek, 30 stycznia 2015

Rozdział 10

Szybko wzięłam prysznic, włosy wysuszyłam, a następnie wyprostowałam, zrobiłam sobie makijaż jeśli można to tak nazwać bo mam idealnie czystą cerę, a więc nie używam żadnych pudrów czy fluidów , jedynymi moimi kosmetykami jest tusz do rzęs, eyeliner i błyszczyk do ust. Użyłam więc ich i po chwili już mogłam wbić się w swoją kreację . Uznałam jednak , że jest jeszcze trochę za wcześnie i mogę ją ubrudzić , co z moją niezdarnością jest bardzo możliwe. Wzięłam, więc laptopa i zeszłam z nim na dół. Zaczęłam przeglądać facebooka, nie było tam nic ciekawego poza tym , że miałam chyba z milion wiadomości zarówno od moich przyjaciół czyli Karoli i Krystiana jak i moich NIE przyjaciół , ze względu na tych drugich po prostu się wylogowałam , nie chcąc psuć sobie humoru. Weszłam natomiast na instagrama gdzie bardzo dawno nie zaglądałam , no i oczywiście kurwa pierwsze zdjęcie jakie mi się wyświetliło to gęba tej idiotki . Najgorsze jest jednak to , że miała po prostu identyczną fryzurę jak ja. Serio ? czy ona próbuje się do mnie upodobnić ze względu na Adriana ...?
- Gotowa ? - usłyszałam głos babci za sobą
- Nie będziesz zła, jeśli nie pójdę ? - zapytałam
- Oczywiście, że będę i to jeszcze nie wiesz jak bardzo..
- Ojjj
- A co się stało ? - odparła podchodząc bliżej
- Nic takiego ..
- Umm czy to ta dziewczyna  , ta twoja była przyjaciółka ? - zapytała pokazując palcem na ekran laptopa
- Tsaaaa- przytaknęłam
- Ejj , przecież ona wygląda dokładnie jak ty! To znaczy no ta fryzura..
- Takkk, wiem .. i właśnie tu jest problem , bo jakoś nagle poczułam obrzydzenie nie tylko do jej twarzy, teraz i do swojej .
- Nie kochana to nie żaden problem, co ty na to , żeby wrócić do swojego naturalnego koloru włosów w którym wyglądałaś na prawdę świetnie ?
- Chyba jestem na tak , i ta grzywka też mi się już nie podoba , na szczęście jest już dość długa, bo dawno jej nie ścinałam .
- No to zdejmij ten szlafrok, ubierz się w ubrania , mamy jeszcze jakąś godzinkę wolnego czasu, więc myślę, że zdążymy
- Ale z czym? - zapytałam zdezorientowana
- O nic nie pytaj , tylko widzę cię za pięć minut tu na dole, gotową do wyjścia  !
- Ale..
- Żadnych ale . ! Marsz , raz dwa  .
Zdezorientowana po prostu poszłam na górę się ubrać . Z szafy wyciągnęłam pierwsze lepsze rurki , w tym wypadku trafiłam na białe i czarną koszulkę z białym napisem "GOOD". No i tak jak mi rozkazano , po tej czynności szybko zeszłam na dół , na nogi wsunęłam czarne vansy no i ruszyłyśmy do samochodu
Jak się za chwilę okazało moja kochana Elizabeth zaprowadziła mnie do swojej sprawdzonej fryzjerki, która zmieniła mój wygląd o 180 stopni 
Tak dokładnie teraz wyglądałam , nowa fryzura zupełnie zmieniała wyraz mojej twarzy jednak można było dostrzec podobieństwo .No tak, sama nie wiem czemu kiedyś zdecydowałam się na pomalowanie włosów. A nie jednak sobie przypominam , maczał w tym palce mój były chłopak, który na każdym kroku powtarzał , że w blondzie będę jeszcze piękniejsza . Uff teraz czuję się o wiele lepiej, zdecydowanie potrzebowałam tej zmiany , w końcu każdy, żeby rozpocząć nowy rozdział ich potrzebuje , tak też było ze mną. Umm włosy zostawiłam tak jak są choć przed wizytą u fryzjera były proste , no ale cóż . Wcisnęłam się w moją kieckę, nałożyłam czarne szpilki i byłam gotowa . Zeszłam na dół , a tam moja babuleńka czekała już na mnie i muszę przyznać, że ta kobieta ma styl , wyglądała na prawdę na 20 lat młodszą
- Ulala , to teraz to my chyba na imprezy razem będziemy chodziły ! - wykrzyknęłam schodząc powoli ze schodów, ze względu na moje szpilki .
- Haha czemu nie kochana , ty też wyglądasz pięknie w tej nowej fryzurce, nareszcie jest moja wnuczka
- Hah przecież jestem tu już od ponad tygodnia
- Nie , wtedy to nie zupełnie byłaś ty . Ale teraz już jesteś .No chodź tu kochanie - powiedziała po czym objęła mnie swoimi ramionami i pocałowała w czubek głowy,
- Dziękuję ci za wszystko , bo bez ciebie chyba bym sobie nie poradziła z całą tą sytuacją- odparłam po czym jeszcze mocniej się w nią wtuliłam
- Ojj. To co lecimy ? Musisz poznać moje psiapsiółeczki
- Mhmm
- A tak w ogóle to poznałaś już wszystkich znajomych Louisa?- zapytała
- Umm kilku , w sumie to sama nie wiem. A czemu pytasz?
- A nic, nic po prostu jest możliwość, że jednego będziesz miała okazję poznać dziś.
- A kto to taki ? - zapytałam zaciekawiona
- A zobaczysz, chyba....
- No powiedz . - uparłam się
- Haha zdradzę ci tylko , że niezły z niego przystojniak i chyba jest wolny , nie to co Zayn
- Zayn bleeee .. To wiesz co chyba jednak nie chce wiedzieć, bo nie szukam jak na razie miłości
- Kochaniutka nie musisz szukać ona sama przychodzi .

***

- No to poznajcie moją wnuczkę Maję
- Ojej jaka ty już duża jesteś .Pamiętasz mnie ? - zapytała starsza kobieta , której na prawdę choćbym chciała nie pamiętałam .
- Umm , przykro mi, ale chyba nie
- Ajj ty a kto mi ciasteczka zawsze podjadał ? - powiedziała kobieta poruszając brwiami
- Pani Dreake ? - zapytałam
- Dokładnie tak , no czyli jednak mnie pamiętasz
- No przyznam , że troszeczkę się pani zmieniła , ale smaku ciasteczek nigdy nie zapomnę - odparłam na co wszystkie trzy wybuchłyśmy śmiechem , po chwili jednak podeszły do nas jeszcze trzy starsze panie , którym przedstawiła mnie babcia
- Ooo musisz poznać mojego wnuka , zaraz powinien tu być na pewno się polubicie - powiedziała krótko ścięta kobieta o bardzo delikatnej barwie głosu
- Przepraszam na moment - odparłam po czym udałam się do toalety.

*Oczami Nialla*
Po powrocie z zakupów miałem humor wręcz idealny , ale oczywiście znowu musiałem pokłócić się z Rose , no przecież nie bez tego . Całkowicie zapomniałem o tym wieczornym spotkaniu, na które zaprosiła mnie babcia, no ale kiedy zadzwoniła wieczorem to oczywiście zrobiłem dobrą minę do złej gry i mimo że i tak chyba mi nie uwierzyła to zapewniałem ją , że na pewno nie zapomniałem i zaraz będę. Szybko ubrałem się w trochę bardziej eleganckie ciuchy i z niechęcią ruszyłem na to spotkanie, kiedy tam przyszedłem wszystkie pięć kobiet zaczęło mi gadać o tym jaką to piękną dziewczynę muszę poznać i wtedy zaczaiłem fakty , że przecież to może być Majka , w końcu przecież wśród tej piątki jest babcia Louisa. Powiem szczerze, że humor jakoś od razu mi się poprawił , nie żeby coś ale polubiłem tą dziewczynę, po prostu kipi aż od niej pozytywną energią, którą potrafi zarazić mnie , dlatego kiedy wszystkie kobiety w tym samym momencie krzyknęły
- Oo idzie - momentalnie odwróciłem się w kierunku , w którym były skierowane ich oczy, ale w oddali nie szła blondynka tylko brunetka , która w sumie była dość podobna , patrząc na sylwetkę .Pierwsza moja myśl była taka : Czy Louis ma jeszcze jedna siostrę, a ona jest bliźniaczką albo niewiele starszą siostrą Majki ? A druga myśl brzmiała: może po prostu nie chodzi o wnuczkę pani Tomlinson tylko którejś z innych kobiet , jednak kiedy ta była już praktycznie obok nas usłyszałem jak wypowiada moje imię
- Niall? ! - była nieco zdezorientowana, no a co dopiero mam powiedzieć ja ..
- To wy się jednak znacie ? - zapytała pani Elizabeth
- Tsaa. - wymamrotała dziewczyna
- Ooo no to świetnie , to wiecie... umm...może przyniesiecie nam coś do picia bo jesteśmy na prawdę spragnione . Prawda? - z tym ostatnim zwróciła się do swoich koleżanek
- Takk - przytaknęły jej , natomiast dziewczyna posłała kobiecie mordercze spojrzenie i niby dyskretnie wymówiła bezgłośnie -Wiem co knujesz ! No ale mi oczywiście nie wypadało odmówić, a więc się zgodziłem i ruszyłem razem z dziewczyną w stronę ogromnego stołu pełnego smakołyków ! Oooooo chyba znalazłem raj. !!!
- Majka ? - zapytałem niepewnie
- Tsaaa
- Umm wyglądasz tak jakoś...
- Brzydko ?
 - Nie...nie... chodziło mi o słowo inaczej , tak dokładnie o to mi chodziło . wyglądasz nieco inaczej
- Ehem , czy to był komplement czy raczej coś w stylu " to inaczej to znaczy okropnie" - powiedziała robiąc cudzysłów  w powietrzu
- Postawmy na komplement - odparłem z uśmiechem - No ale przyznam do twarzy ci w tej fryzurze , nawet bardzo, ale dlaczego pomalowałaś włosy ?
- Ummm uznałam ,że w moim naturalnym kolorze jednak bardziej mi  do twarzy .
- Czyli to twój naturalny kolor?
- Nooo wręcz identyczny  - odparła po czym zabraliśmy się za nalewanie do plastikowych kubeczków picia dla starszych pań i już po chwili wracaliśmy z rękoma pełnymi kubeczków . Daliśmy je "spragnionym" paniom po czym zajęliśmy miejsca gdzieś w oddali, bo za chwilę miała rozpocząć się licytacja prac utalentowanych dzieci z różnych placówek domów dziecka . 

*Oczami Majki*
Spodziewałam się chyba wszystkich , ale nie Nialla ! On i taka impreza ? To zdecydowanie nie w jego guście . No ale powiem szczerze, że ucieszyłam się widząc go , przynajmniej nie będę nudziła się tu sama  hihi . Jednak kiedy moja kochana babunia zaczęła swoje dziwne zaloty wysyłając nas wspólnie po picie i tego typu rzeczy to po pierwsze czułam się nie komfortowo a moje policzki na pewno przybrały odcień czerwieni , a po drugie to ile razy ja mam jej powtarzać , że nikogo nie szukam ? Heloł ? No, ale dobra mniejsza z tym , najważniejsze , że licytacja obrazów, portretów , rysunków i w ogóle czegoś tam jeszcze miała się za chwile zacząć, a więc wszyscy umilkliśmy i zajęliśmy miejsca . Dzięki Bogu , w rzędzie, w którym siedziała moja babcia wraz ze swymi koleżankami  wszystkie miejsca były już zajęte i w dwóch następnych też , a więc mogłam z Niallem zająć bezpieczną odległość od tych plotkar , aby nie spalić się ze wstydu , kiedy będzie opowiadała im moje niezbyt przemyślane wybryki z dzieciństwa ( byłam tylko dzieckiem - od razu się usprawiedliwię) albo gdy będzie próbowała umówić mnie na randkę z moim dzisiejszym towarzyszem . Serio ? Ta kobieta chyba dzisiaj jest pijana ? Ale nie ujdzie jej to na sucho , w domu czeka nas bardzo poważna rozmowa ! Na szczęście Niall w przeciwieństwie do mnie śmiał się na początku z tego co gada moja babcia  , jednak gdy jego babunia również wkroczyła do akcji i we dwie zawzięcie o nas dyskutowały , również miał ochotę uciec jak najdalej od nich .
Spojrzałam na obrazy , których na tej jakby scence stała masa i jeden szczególnie mnie zaintrygował. Różnił się od innych . Po pierwsze tamte były wykonane przez starszych naprawdę utalentowanych podopiecznych domu dziecka  , a ten był niestarannie pomalowany kredkami może przez dziecko mające 7 lat . I chyba nie ma możliwości , że znalazł się tam przypadkiem . Postanowiłam więc, że jeśli nikt nie będzie chciał się o niego licytować to ja go kupię. Co jest bardzo możliwe, bo porównując go do tych wszystkich dzieł dla tych starszych ludzi są to tylko bazgroły jakiegoś dziecka i zapewne myślą, że znalazło się to tu przypadkiem , ale jak dla mnie to nie możliwe , od tego zwykłego rysunku oprawionego w ramkę po prostu aż kipi emocjami .
 A poza tym kiedyś zdarzyło mi się narysować wręcz identyczny rysunek....  Miał on numerek 3.
- Podoba mi się numer 3  - szepnęłam do Nialla
- Ooo na pewno rysowało to jakieś przesłodkie dziecko, ale serio chciałabyś to mieć, jest tu tyle na prawdę ładnych obrazów
- Ale ten jest wyjątkowy , a jeśli nikt go nie będzie chciał kupić , to ja go kupię, żeby to dziecko nie poczuło się urażone
- Jak chcesz - powiedział uśmiechając się
Pierwsze dwie licytacje były na prawdę zacięte i ludzie , którzy je wygrali zapłacili za nie po ok. 500 dolarów . No nieźle  Natomiast do licytacji kolejnego obrazu zgłosił się jeden człowiek , który zaproponował zaledwie 10 dolców . Serio ? Strasznie hojny , na prawdę .. I już miałam zgłaszać się ja, kiedy ktoś mnie wyprzedził w moim działaniu , a tym kimś był .. Niall i od razu zaproponował 1000 dolarów , sama się zdziwiłam , nie wspominając już o ludziach, którzy normalnie aż otwierali buzie z zaskoczenia . No i oczywiście nikt inny się nie zgłosił, a więc ten wygrał licytację i już po chwili podeszła do nas pani wręczając mu jakiś papierek z , którym później miał się do nich zgłosić .
-Ejj , nie lubię cię - wymamrotałam
- Dlaczego ? - zapytał robiąc smutną minkę
- Bo to miał być mój obrazek - wymamrotałam
- No i jest - odparł
- Nie jest bo to ty go kupiłeś ..
- Ale kupiłem go dla ciebie .- powiedział
- Nie ! - krzyknęłam hehs nieco za głośno po czym dodałam ciszej - nie mogę go przyjąć
- Możesz , a nawet musisz ..
- Nieee, zapłaciłeś za niego zbyt dużo pieniędzy..
- No i dlatego chce ci to wręczyć, przecież nie dałbym ci rysunku za 10 dolców, uśmiech na twojej twarzy jest wart o wiele więcej.
- Oo , dziękuje - szepnęłam mu do ucha , po czym ten tylko się uśmiechnął , a następnie zamilkliśmy już, a zaczęliśmy obserwować zacięte licytacje.
Po nie całych dwóch godzinach spotkanie się skończyło, nasze babcie również kupiły jakieś tam obrazy, a więc poszły je odebrać, jednak my byliśmy prawie na samym końcu kolejki , a więc zajęło nam to o wiele dłużej niż im.
Kiedy wyszliśmy samochodu mojej babci nie było już na parkingu.
- No świetnie ! Zapomniała o mnie ! - krzyknęłam zdenerwowana
- Haha spokojnie , odwiozę cię. - powiedział po czym zdenerwowana wsiadłam do jego sportowego auta. Kierowaliśmy się prosto do mojego tymczasowego domu .Po 20 minutach byliśmy na miejscu , wysiadłam z samochodu , rzuciłam krótkie - dzięki -i skierowałam się w stronę drzwi
 - Niee ! Czekaj ! - krzyknął po czym momentalnie zawróciłam,
- Mhmm ? - wymamrotałam
- Obraz .- powiedział po czym otworzył tylne drzwi i wyjął mały rysunek oprawiony w ramkę.
- Na prawdę nie musisz. - odparłam
- Ale chcę.
- W takim razie jeszcze raz bardzo dziękuję- powiedziałam cmokając go w policzek .- Ummm może wejdziesz?
- Niee chce przeszkadzać
- Nie będziesz i tak nie mam ochoty na spędzanie wieczoru z babcią, po tym jakie szopki odwalała, a tak w ogóle to sory za nią, chyba serio była pijana
- Nie szkodzi, to ja przepraszam za moją, wygadywała gorsze głupoty.
- To jak wchodzisz ?  - zapytałam
- Okej - odparł
Weszliśmy do domu a tam nie było żadnej żywej duszy , cała złość na babcię przerodziła się w troskę o nią. Zaczęłam do niej wydzwaniać , ale ta nie odbierała.
- A jeśli coś jej się stało ?
- Nawet tak nie myśl! - skarcił mnie blondyn - czekaj już dzwonie do mojej, może ona coś wie.- odparł po czym przez moment rozmawiał ze swoją staruszką.
- Jest - odparł- Balują w domu mojej babci, a ona zaprasza nas również do siebie
- No ja tą kobietę chyba zabije !
- Hah spokojnie, to jak jedziemy , mają tam dużą wyżerkę
- Niech będzie - odparłam


_____________________________________________________________________________
Przepraszam was misiaki , że tyle musieliście czekać , ale nie miałam przez jakiś czas dostępu do neta w ogóle , więc mam nadzieję, że zrozumiecie i wybaczycie. Postaram się to wam jakoś wynagrodzić :*
Piszcie jak się podoba rozdział :D
Kocham was <3

5 komentarzy:

  1. Cudowny rozdział <3 Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle super, a nawet i lepiej, niż super ^_~ A te babcie mnie rozwaliły =D, normalnie w niczym nie przypominają babć tych tradycyjnych. (bynajmniej moich) ^3^ Ja oczywiście z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! <33, a ja zapraszam na 10 rozdział :) http://uprowadzonaopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zwykle mega ! Czekam na next :* i zapraszam do mnie kochana <3

    OdpowiedzUsuń