niedziela, 4 stycznia 2015

Rozdział 3

Odprawiłam swoje bagaże, pożegnałam się z rodzicami po czym wsiadłam do samolotu , od razu po zajęciu miejsca do uszu włożyłam słuchawki i zatopiłam się w płynącej z nich muzyce . Po chwili poczułam , że unosimy się w górę, zamknęłam oczy , zacisnęłam zęby i już za moment mogłam odetchnąć z ulgą. Spojrzałam w bok i zauważyłam , że chłopak który obok mnie siedzi nie dość , że się na mnie lampi to jeszcze pokłada się ze śmiechu . Zdenerwowana wyjęłam słuchawki z uszu po czym skierowałam ku niemu pytanie :
- Mogę wiedzieć z czego się tak brechtasz ?
- Z ciebie
-Wiesz , akurat tego to zdołałam się domyślić, interesuje mnie dlaczego ? - powiedziałam rozzłoszczona
- Twoja mina była komiczna .Haha ktoś tu ma mały lęk przed podróżą samolotem
- Spadaj palancie ! - krzyknęłam , po czym chłopak wybuchł jeszcze większym śmiechem , ale ja przestałam zwracać już na niego uwagę, wracając do poprzedniej czynności, czyli słuchania muzyki
Po prawie dwu i pół godzinnym locie nareszcie wylądowaliśmy. Nie ukrywam , że troszeczkę mi się przysnęło i obudziłam się przed samym lądowaniem..
Wysiadłam z samolotu odebrałam bagaż ,i czekałam na moją babcię , która powinna już tu być, obok mnie siedział ten chłopak , który również na kogoś czekał, jednak nie to mnie denerwowało, denerwował mnie fakt , że on wciąż się ze mnie śmiał, a ludzie przechodzący obok dziwnie na mnie patrzyli .
W oddali rozpoznałam swoją babcię , a więc wzięłam walizkę i zaczęłam kierować się w jej stronę.
- Majkaa! Haha dziecko widzę, że żarty nadal się ciebie trzymają ! - powiedziała przytulając mnie
- Cześć babciu . No ostatnio jakoś nie koniecznie . I dlaczego wszyscy się ze mnie śmieją, łącznie z tobą?- powiedziałam nieco zła.
- No wiesz kochana podejrzewam , że to przez te twoje wąsy haha- powiedziała rozradowana podsuwając mi małe lustereczko pod twarz , gdzie mogłam zobaczyć swoje odbicie.No nie , nie wytrzymam, jak spałam to ten dupek narysował mi wąsy .Wściekła odwróciłam się w jego stronę po czym zaczęłam krzyczeć do niego : - Jeszcze mnie popamiętasz ty cholerny idioto !
Chłopak wybuchł tylko ponownie śmiechem po czym rzucił w stronę mojej babci :
- Dzień dobry pani Elizabeth!
- Witaj Zayn ! - krzyknęła rozbawiona Eli.
- Chodźmy już stąd bo za chwilę wybuchnę- powiedziałam wściekła do babci , po czym odwróciłam się do chłopaka pokazałam mu środkowy palec, a następnie ruszyłam w kierunku wyjścia.
Babcia podążyła tuż za mną.
Wsiadłyśmy do samochodu po czym ruszyłyśmy w kierunku jej domu.
- Kto to właściwie był?
- Zayn , kolega Louisa , fajny z niego chłopak , ale zajęty kochaniutka !
- Aż dziwne , że któraś chciała takiego palanta !
- Haha Maju kochanie , błagam zmyj te wąsy ,bo nie mogę skupić się na drodze .
- Niby czym ?
- W mojej torebce na tylnym siedzeniu powinny być wilgotne chusteczki , weź jedną haha
- Bardzo zabawne ! - powiedziałam z sarkazmem .
Po 20 minutach byłyśmy już na miejscu . Wysiadłam , z bagażnika wyjęłam walizkę, po czym skierowałam się w stronę ogromnego domu .
- Wszystko się tu pozmieniało - powiedziałam do babci
- Tak , po śmierci twojego dziadka , uznałam , że muszę coś zmienić i postawiłam na remont domu
- Nono przyznam , że teraz to wygląda jak mały pałacyk a nie dom .
- Ojj nie przesadzajmy , to co chcesz zobaczyć twój pokój ?
- Mhmm- wymruczałam i podążyłam za kobietą.
Weszłam do pomieszczenia, któree było dość duże i wyglądało tak

- I jak podoba ci się ?
- Jest piękny , ale nie musiałaś, zostaje tu tylko na dwa miesiące .
- Kto wie ? Może ci się spodoba i zaczniesz częściej mnie odwiedzać
- Nawet jeśli to sądzę , że po dwóch miesiącach będziesz miała mnie dość na najbliższe kolejne pięć lat.
- Dobra , już dobra rozpakuj się, a wieczorem może wpadnie do nas Louis ze swoją dziewczyną i ewentualnie ciocia z wujkiem, jeśli będą mieli czas.
- Czyli rodzinne spotkanko się szykuje, ojej już szukam kreacji na wieczór - powiedziałam sarkastycznie, lecz moja babcia w przeciwieństwie do moich rodziców jest bardziej nowoczesna więc to wyczaiła.
- Ojj Maja widzę , że nie rozmawiam już z moją starą dawną, ukochaną wnuczką..- powiedziała po czym głośno westchnęła i wyszła.
Ja natomiast zabrałam się za rozpakowywanie .Na komodzie postawiłam trzy zdjęcia oprawione w ramki : moje z Krystianem , moje z Karoliną i wspólne zdjęcie z dzieciństwa na którym byłam ja rodzice , dziadkowie, Louis i ciocia z wujkiem .Na łóżku usadziłam mojego ukochanego Bunniego
którego musiałam ze sobą zabrać,bo inaczej bym chyba nie była w stanie zasnąć. W ogromnej szafie powiesiłam wszystkie moje ubrania, a na dole poustawiałam buty, a do jednej z małych półek schowałam bieliznę .Moją kosmetyczkę zaniosłam do mojej małej ale prywatnej toalety. Na koniec pustą już walizkę postawiłam w kącie pokoju.
Zmęczona , rzuciłam się na łóżko i po prostu odpłynęłam .
Obudziłam się, spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 22:13 po czym wstałam przebrałam się w piżamę i wróciłam do łóżka . Po niecałych 30 minutach zasnęłam ponownie , budząc się dopiero rankiem . Niechętnie zwlokłam się z mojego nowego wygodnego łóżeczka, z szafy wyjęłam zwykłe czarne rurki i błękitną koszulę , a do tego czarne converse a następnie udałam się prosto do łazienki , wzięłam szybką kąpiel , nałożyłam przyszykowane ubrania , zrobiłam sobie delikatny makijaż, włosy związałam w luźnego koka po czym zeszłam na dół, a na blacie zauważyłam kartkę . Podeszłam , przeczytałam ja  , nie było tam nic ciekawego , to tylko babcia zostawiła mi informację , że będzie po południu i , że zostawiła mi pieniądze w słoiczku na lodówce .
Zjadłam jabłko , po czym z nudów po prostu wyszłam rozejrzeć się po okolicy . Ummm w sumie wolałam się nie zagłębiać w dalsze zakątki tego miasta gdyż nie bardzo jeszcze kojarzyłam to miejsce . Przez 5 lat zmieniło się tu bardzo dużo.
Za rogiem ulicy wstąpiłam do małej cukierni i kupiłam mi i babci po kawałku ciasta, wróciłam do domu i zamówiłam pizzę z pubu , którego karteczka z numerem była powieszona na lodówce.
Nagle zawibrował mój telefon , spojrzałam na wyświetlacz i była to moja babuleńka
- No co tam ? Gdzie jesteś ? - zapytałam
- Umm Majeczka bo jest pewien problem , właśnie się dowiedziałam , że muszę pilnie wyjechać na dwa dni w sprawie jednej z akcji charytatywnych , poradzisz sobie sama  przez ten czas ?
- Tak , tak jedź
- Aaaa i dzwonił do mnie Louis , chce u nas w domu urządzić małą imprezę , nie masz nic przeciwko , za chwilę pewnie wpadnie , bo wczoraj zasnęłaś i nie zdążyliście się nawet przywitać .
-Okej. - odparłam
- To do zobaczenia
- Nono paaa .
No czyli wychodzi na to , że dwa dni mam jak z bańki , mogę spać, jeść i znowu spać bez zbędnej gadaniny . Tak właśnie postanowiłam i teraz, Z góry wzięłam swoje mp4 po czym skierowałam się do ogrodu , położyłam się na jednym z leżaków i zaczęłam się wylegiwać .
Po jakimś czasie coś nieco przysłoniło mi moje kochane słoneczko , a raczej ktoś . Niechętnie otworzyłam oczy i zobaczyłam mojego kuzyna .
- Majka ! - usłyszałam jego krzyk
- Louis ! - krzyknęłam nieco ironicznie , po czym wstałam i po chwili zostałam już zamknięta w żelaznym uścisku mojego brata
- Co u ciebie kochana ? - zapytał , kiedy zmierzaliśmy w stronę kuchni
- Normalka , a u ciebie ? - zapytałam
- Umm.. myślę , że najgorsze mam już za sobą .
- Nono raz, dwa trzy i do przodu
- Słuchaj, bo wiesz już pewnie, że dzisiaj impreza się tu szykuje .
- Tak tak wiem, nie martw się , wyszłabym ale za bardzo nie mam gdzie bo nie kojarzę jeszcze tego miasta , ale obiecuje, że będę spokojnie siedziała w swoim pokoju.
-Oszalałaś ! Musisz poznać moich znajomych ! Ubierasz kieckę i zaczynamy wszystko szykować .
- Umm a co  jest nie tak w tym stroju ? Mi się podoba  - powiedziałam nieco zniechęcona
- W sumie to we wszystkim wyglądasz pięknie , więc możesz tak zostać
- Ochh.
- No dobra to ja teraz jadę kupić jakieś przekąski , a ty możesz tu nieco posprzątać ?
- No nie wiem , nie wiem
- Ojj
- No dobra , przecież żartuję !
- Ooo dzięki dzięki dzięki .
Porządki nie były może jakieś generalne , sprzątnęłam tylko z grubsza ale i tak zajęło mi to prawie dwie godziny , ten dom jest tak ogromny że samo przejście z jednego końca na drugi zajmuje dosłownie 5 minut !Po jakimś czasie wrócił Louis z torbami pełnymi zakupów, a za nim wszedł jakiś chłopak również dźwigając jakieś torby.
Oboje postawili to wszystko na blat po czym Louis odparł
- No to tak to jest moja siostra Maja, a to mój przyjaciel Liam , poznajcie się .
- Miło mi - powiedział chłopak szczerze się uśmiechając .
- Nono mi też - zbyłam go nieco - Jak coś jestem u siebie - zwróciłam się do Louisa
- Okej - odparł mój kuzyn


_________________________________________________________
Proszę jeśli czytacie , pozostawcie jakiś znak po sobie np w postaci komentarza , jest to dla mnie ogromnie ważne  . Do zobaczeniaaaaa  , pozdrawiam was :* / wikamyka

4 komentarze:

  1. Super :D my także zapraszamy :) http://agataisandraopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajne opowiadania. Ja też dopiero zaczynam i jeśli Ci się spodoba to zachęcam do zaobserwowania :) http://mojefantazje-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super :). Zapraszam do mnie są już bohaterowie i prolog :)
    http://uprowadzonaopowiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Liebster Awards
    Więcej info u mnie http://mojefantazje-onedirection.blogspot.com/2015/01/liebster-awards.html

    OdpowiedzUsuń