środa, 21 stycznia 2015

Rozdział 9

Otworzyłam oczy i spostrzegłam się, że nie jestem w swoim łóżku , rozejrzałam się dookoła , spojrzałam na zegarek, który stał na małej nocnej półeczce po czym aż krzyknęłam z przerażenia
- O mój Boże !
To urządzenie właśnie wskazywało godzinę 11;24 przecież babcia mnie zabije,na pewno nie spała przeze mnie całą noc . Szybko wyskoczyłam z łóżka, otworzyłam drzwi i zbiegłam na dół
- Oo jest nasza śpiąca królewna - odparł Harry , kiedy weszłam do kuchni . Właściwie to po tych słowach się trochę przestraszyłam , no bo w sumie to bez powodu w pokoju się nie zamykałam . Szybko schowałam się , za plecami Louisa, który był nieco zdezorientowany moim zachowaniem , zresztą jak i wszyscy.
- Dobrze się czujesz siostrzyczko ?- zapytał Louis
- Zapytaj jego ? -wskazałam palcem  na Harr'ego , który moim zdaniem dziwnie się na mnie patrzył
- Ejj ! Co ja zrobiłem ? - zapytał zdezorientowany, albo tylko takiego udawał
- On nic nie pamięta - odparł Niall po czym odetchnęłam z ulgą i usiadłam przy stole, ale z dala od Loczka. Wszyscy zaczęli dziwnie się na mnie patrzeć , no oczywiście oprócz Nialla, bo on rozumiał moje dziwne zachowanie .
- A tak w ogóle to powiem wam, że żarty się was nie trzymają , bo to , że zamknęliście mi pokój i musiałem spać na kanapie to wcale, a wcale nie jest śmieszne! - powiedział Niall, kiedy wszyscy konsumowali naleśniki
- Czy wy się dzisiaj oboje dobrze czujecie ? -zapytał Liam
- Nikt nie zamykał ci pokoju . - powiedział Zayn
- Tak ! To może drzwi mi się zatrzasnęły ?
- No dobra ostatnio zrobiliśmy ci taki kawał , ale to było tylko raz, teraz nie mamy z tym nic wspólnego - wtrącił Louis
- Jasne jasne ! jak ja mam wam niby wie.. - zaczął mówić Horan, ale mu przerwałam uświadamiając sobie, że wina za całe zajście leży po mojej stronie .
-Ummm.. bo to chybaa ja...-  wymruczałam spuszczając głowę
- Aaa skoro tak to nic nie szkodzi - odparł
- Ejj ! - zaprotestowali chłopcy
- No co ? - powiedział udając zdezorienowanego
- O Boże , ja muszę lecieć , babcia mnie zabije ! paaa !- krzyknęłam wstając
Za sobą usłyszałam tylko słowa
- Ejj ja się zaczynam o nią martwić
- I słusznie
Ale nie słuchałam już tego bo wybiegłam z domu
- Ejj , czekaj odwiozę cię - usłyszałam głos blondyna
-Ooo na prawdę  ? Dziękuję ! Ratujesz mi życie ! Kocham cię !-wykrzyczałam rzucając się mu na szyję
- Hahahha spoko - powiedział z uśmiechem wymalowanym na twarzy i właśnie wtedy zrozumiałam , że chyba troszeczkę za bardzo się ucieszyłam
- Umm .. No oczywiście .. no wiesz.. jako... kolegę .. (um można kochać kolegę ? :o) ummm.. to  znaczy przyjaciela . ! O tak dokładnie chodziło mi o przyjaciela.
- Tsaaa jasne i tak wiem , że się we mnie zakochałaś - powiedział z uśmiechem
- Nie prawda ! , nie nie nie  !
- Hahahha wydawało mi się czy ty się przypadkiem nie śpieszyłaś ?
- Aaaa tak .. No już jedź - powiedziałam, po czym chłopak ruszył i już po 15 minutach byliśmy na miejscu
- No dobraa , to dzięki . Aaa i tak dla jasności to wcale mi się nie podobasz ani nic z tych rzeczy
- Tsaaa jasne ! Niewinni się nie tłumaczą !
-A weś spadaj ! - powiedziałam wysiadając
- I tak wiem , że mnie kochasz  - krzyknął otwierając szybę i wypinając mi język , on zdecydowanie się ze mną droczył
- Chciałbyś! - krzyknęłam nawet się nie odwracając , po czym weszłam do domu

***
- Tak , wiem , że cię zawiodłam , przepraszam ... to jaka będzie kara ? Tydzień , dwa  ,miesiąc ? od razu bez zbędnych kazań przeszłam do rzeczy widząc babcię siedzącą w salonie.
- Majuuu kochanie ,dobrze się czujesz ? - zapytała kobieta . Serio ? Czy ja na prawdę , aż tak źle wyglądam , że wszyscy o to pytają ?!
-Um ale jak to ? Przecież nie wróciłam na noc ?
- No i co , każdy w twoim wieku musi się wyszaleć , a poza tym byłaś z Louisem więc spokojnie kochanieńka , żadnej kary nie ma
- Uffff .. - odetchnęłam z ulgą
- Albo nie! Jest !
- Ojjjj , to było zbyt piękne żeby mogło być prawdziwe ..
- Musisz iść na zakupy , bo ja niestety za chwilę jadę do kosmetyczki, a potem nie będziemy miały na to czasu.
-  Tak jest kapitanie ! - zasalutowałam -Ooo takie kary możesz dawać mi zawsze . Przebiorę się tylko i już pędzę .
Po 10 minutach byłam już gotowa , aby było szybciej to wzięłam swoją deskę i popędziłam prosto do supermarketu , ale zgadnijcie , kogo tam spotkałam ? No dokładnie kiedy jechałam przez parking to on wychodził z samochodu , no oczywiście , że Niall , ale chyba początkowo mnie nie poznał . W sumie wcale się nie dziwię  , bo chyba jeszcze nie widział mnie ubranej w takim stylu i to jeszcze z deską




                                                                                                                                                     

W takim razie mogłam porobić sobie z niego żarty, zmieniłam na tyle ile potrafiłam swój głos i zaczęłam jechać i krzyczeć w jego kierunku oczywiście włączając przy tym kamerę w telefonie, aby uwiecznić ten komiczny moment
- Czy to Niall Horan !!! - chłopak odwrócił się robiąc przerażoną minę - Tak to on !!! - krzyknęłam na co ten przyśpieszył kroku  - Zaczekaj mój kochany ! Ja jestem twoją fanką !!!!! -ten zaczął uciekać a więc zaczęłam jechać za nim nadal krzycząc do niego piskliwym głosikiem - Przecież ja cię kocham , weźmy ślub !! Kochanieeeee !!!!!! - chłopak wbiegł do supermarketu, a ja niewiele myśląc również wjechałam tam na desce  , aby go nie zgubić między półkami coraz bardziej zaczęłam się rozpędzać. Byłam już tak blisko niego, a więc krzyczałam już trochę ciszej , żeby nie zwrócić na siebie uwagi ludzi w sklepie - No chodź kotkuuu ! - chłopak odwrócił się w tamtym momencie, żeby zapewne ocenić odległość jego ode mnie , ale ja rozpędzona z telefonem w ręku nie zdołałam zatrzymać się na tych śliskich kafelkach w sklepie i wpadłam prosto na chłopaka po czym on się przewrócił a ja prosto na niego
- Dziewczyno oszalałaś ? Proszę nie krzycz , dam ci płytę, autografów ile zechcesz tylko już nie krzycz - mówił przerażony
- Głupi jesteś ? Nie chcę żadnych twoich płyt haha, a autograf o ja ci mogę dać, bo drugiej tak zajebistej osoby nie spotkasz - powiedziałam zsuwając okulary i wracając do swojej naturalnej barwy głosu
- Majka? ! - zapytał zdezorientowany
- Tak hahhahahahahahhahahahahahahaah i wszystko mam tutaj kochanieńki hhaha- powiedziałam machając telefonem
- Ufffffff ..
- Hhahahahahaha twoja mina była bezcenna !
- Ty jesteś niepoważna , ja myślałem że zawałem skończę
- Ajj tam nie przesadzaj, hahha !
- Tutaj nie można jeździć na deskorolce ! - krzykęła jedna z ekspedientek
- Dobrze , dobrze  - odparłam robiąc skwaszoną minę a kiedy ta się odwróciła wypięłam jej język . No co za głupia baba - Może trochę więcej kultury dla klientów? - krzyknęłam po czym wstałam z ziemi , Niall momentalnie za mną . Ta babsko odwróciła się w moją stronę . Najwyraźniej usłyszała to co powiedziałam . Zrobiła złowrogą minę i już chciałam coś powiedzieć, ale Niall zakrył mi twarz ręką i wtrącił - Przepraszamy to się więcej nie powtórzy
- No mam nadzieję.. - powiedziała odchodząc
- :Po co mi zasłaniałeś tą buzię . Jak bym jej nagadała to by się nauczyła rzetelnie wykonywać swoją pracę ..
- No chyba nie chcę wywołać skandalu na cały sklep
- A weś już .. - machnęłam ręką z irytacją, po czym zniknęłam między półkami ,szukając produktów które miałam na liście .

***
- To mam cię znowu odwieźć ? - zapytał
- Nie trzeba mam swój pojazd
- Haha serio ? Deskorolka i torby pełne produktów , to nie skończy się dobrze .
- Ajjj no dobra , jedźmy - ustąpiłam
- No no a tak w ogóle to nie spodziewałem się ,- mówił wciąż patrząc przed siebie na drogę
-Czego ?- spytałam
-Umm , że się tak ubierasz , jeździsz na deskorolce i w ogóle .
- Tak , tak, słyszałam już to wiele razy . Ludzie postrzegają mnie jako zapatrzoną w siebie modnisię , może jakąś pustą blondi, albo niezbyt mądrą modeleczkę , ale to tylko ci , którzy mnie nie znają .
- Nie prawda , ja cię tak nie postrzegałem .
- A jak ?
- Ummm ...
- Nooo ?
- Jako na prawdę bardzo ładną siostrę mojego przyjaciela
- Ejjj !! Czy ty mnie podrywasz  ?
- Noooo co ty , to tylko komplementy .
- Uff
- Ale przyznaj , że chciałabyś- powiedział poruszając brwiami
- Nie - odparłam i w tamtym momencie właśnie zaparkowaliśmy na posesji pani Elizabeth (hehe)
- I tak wiem swoje  .. - krzyknął, kiedy wychodziłam
Nie słuchając już co mówi blondyn weszłam do domu, gdzie w kuchni zastałam babcię
- No kochana to bierzemy się za robienie obiadu
- Okej
Dzisiaj postanowiłyśmy przyrządzić zapiekankę z makaronem. Wybór wyszedł z braku czasu a to na prawdę danie szybkie do zrobienia no i oczywiście , jeśli jest w wykonaniu mojej babuni to przepyszne. już po 20 minutach kończyłyśmy delektowanie się tym o to obiadem. Starsza kobieta zaproponowała , że to ona dziś posprząta , a więc ja poszłam na górę, umyłam zęby po posiłku i zaczęłam przygotowania do wieczornego wyjścia .


 ______________________________________________________________
Dodanie dziś rozdziału nie było zaplanowane , ale jak zobaczyłam wasze komentarze mordeczki to po prostu nie wytrzymałam :*
Kocham was <333
Do następnego ! :**********

8 komentarzy: